Zaniedbania przy porodzie w całości przekreśliły szanse mojego dziecka na normalne życie

Mamy, które przychodzą do Kancelarii opowiedzieć o błędach lekarzy popełnionych przy porodzie ich dziecka często mówią: „prosiłam lekarza”, „mówiłam położnej”, „czułam, że coś jest nie tak”, „nikt mnie nie słuchał”, „ …aż w końcu mój mąż musiał pobiec po lekarza”. Lekarze nie słuchają, ani Mamy, ani Taty, który bardzo często również jest zaangażowany i stara się pomóc. Wszyscy wiemy, że Mama wie najlepiej, a w 99% przypadkach dziecko jeszcze w brzuchu daje sygnały, że coś jest nie tak, a Mama to po prostu czuje. Niestety komunikacja w szpitalach między pacjentką rodzącą, a lekarzem często zawodzi.

Oto historia Pani Doroty i jej syna, który przez błędy popełnione przez lekarzy w czasie porodu cierpi na dziecięce porażanie mózgowe

Pani Dorota w dniu 22 grudnia 1997 roku zgłosiła się do Szpitala, aby urodzić dziecko. Ciężarną zakwalifikowano do indukcji porodu w dniu 23 grudnia, na co wyraziła zgodę. W tym dniu przeniesiono Panią Dorotę na salę porodową i o godz. 7.45 i podano kroplówkę naskurczową, w wyniku czego wyzwoliła się czynność skurczowa mięśnia macicy o miernym nasileniu. Nie podłączono jednak zapisu kardiotokograficznego przed włączeniem kroplówki nas kurczowej. Następnie przez okres 2,5 godziny kontrolowano stan płodu jedynie okresowym osłuchiwaniem jego tętna. O godz. 8.30 wykonano badanie położnicze, a o godz. 9.10 wystąpiła żywa czynność skurczowa. Podłączono kardiotokogram od 9.14 do 10.00, gdzie w zapisie występowały okresowo pojedyncze deceleracje, co było wskazaniem do weryfikacji badaniem PH krwi włośniczkowej pobranej ze skalpu płodu. Po 20 minutach (9.35) podłączono prawidłowo kroplówkę naskurczową. Zamiast jednak w tym momencie przebić pęcherz płodowy i pobrać do badania PH oraz rozważyć możliwość ukończenia porodu operacyjnym cięciem cesarskim kontynuowano nadzór kardiotokograficzny przez dalsze 20 minut do godziny 10.00, co powodowało zagrożenie płodu (niedotlenienie). Od godziny 10.00 do 10.30 pozostawiono Panią Dorotę bez żadnego nadzoru. O godz. 10.30 stwierdzono pełne rozwarcie, przebito pęcherz płodowy, odpłynęły zielone wody, rodząca zaczęła przeć. O godz. 10.35 osłabła czynność skurczowa macicy (prawdopodobnie w tym czasie doszło do pęknięcia macicy, wystąpienia krwotoku wewnętrznego, który spowodował ostre niedotlenienie płodu nakładające się na istniejące już niedotlenienie przewlekłe). O godz. 10.40 zdecydowano się ukończyć poród operacyjnie za pomocą próżniociągu, ale dwukrotna próba trakcji była nieudana. O godz. 10.50 rozpoczęto operację – cięcie cesarskie w znieczuleniu ogólnym. Po otwarciu powłok brzusznych stwierdzono rozległe pęknięcie przedniej ściany macicy z obfitym krwawieniem do jamy otrzewnowej i smółkę na brzegach pęknięcia. Wydobyto płód donoszony, płci męskiej bez oznak życia, który następnie zaintubowano i podłączono do respiratora. Ostateczne rozpoznanie przy wypisie dziecka do domu brzmiało: „encefalopatia niedotleniowo – niedokrwienna, niedowład połowiczy obustronny, utrzymano leki przeciwdrgawkowe i preparaty witaminowe”.

Dziecko do dnia dzisiejszego wymaga pomocy we wszystkich czynnościach życia codziennego, a ponieważ rokowania na przyszłość co do wyleczenia są niepomyślne, będzie wymagał opieki przez całe życie. Dziecko, oprócz tego, że nie siedzi i nie chodzi, także nie mówi.

Jak sprawę ocenili biegli i Sąd?

Biegli sądowi ustalili, że przebieg ciąży u matki małoletniego powoda nie był powikłany, postępowanie diagnostyczne po przyjęciu do szpitala potwierdziło dobry stan płodu i również poprawnie zakwalifikowano do indukcji porodu w dniu następnym. W dalszym jednak postępowaniu dopuszczono się szeregu uchybień polegających na tym, że:

– nie podłączono zapisu kardiotokografii przed włączeniem kroplówki naskurczowej, a następnie przez okres 2 i 1/2 godziny kontrolowano stan płodu jedynie okresowym odsłuchiwaniem jego tętna,

– nie przebito pęcherza i nie pobrano do badania PH krwi włośniczkowej ze skalpu płodu w sytuacji, gdy o godz. 9.14 zapis KTG był nieprawidłowy i wówczas po 20 minutach odłączono kroplówkę naskurczową. Kontynuowanie nadzoru kardiotokograficznego do godziny 10.00 przy nieprawidłowym zapisie było potwierdzeniem postępującego zagrożenia płodu (niedotlenienie) bez reakcji ze strony prowadzącego i nadzorującego poród personelu

– od godziny 10.00 do 10.30 pozostawiono pacjentkę bez dozoru, o czym świadczy brak jakichkolwiek zapisów w historii choroby,

– decyzja o operacyjnym rozwiązaniu o godzinie 10.40 była spóźniona, należało ją podjąć o około 1 godzinę wcześniej.

Sąd podzielił stanowisko biegłych. Sąd jednoznacznie stwierdził, że przyczyną złego stanu zdrowia dziecka jest niedotlenienie okołoporodowe, które jest spowodowane zbyt późno podjętą przez lekarzy decyzją o rozwiązaniu ciąży Pani Doroty przez cesarskie cięcie.

Szpital za błędy lekarzy popełnione przy porodzie syna Pani Doroty musieli zapłacić prawie 500.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

Wyrok w tej sprawie zapadł przed Sądem Apelacyjnym w Poznaniu w dniu 8.02.2006 r., sygn. akt I ACa 1131/05.

Adwokat Anna Koniuszko
Adwokat Anna Koniuszko

Mecenas Anna Koniuszko specjalizuje się w prowadzeniu spraw cywilnych oraz karnych z zakresu prawa medycznego. Z powodzeniem od wielu lat pozywa szpitale i lekarzy w imieniu osób poszkodowanych przez błąd lekarza. Reprezentuje również pacjentów przed Wojewódzkimi Komisjami do Spraw Orzekania o Zdarzeniach Medycznych. Adwokat Anna Koniuszko szczególnym uznaniem cieszy się wśród rodziców dzieci, które stały się ofiarami błędów lekarzy/położnych w czasie porodu. Dzięki jej zaangażowaniu w prowadzone sprawy wiele rodzin uzyskało dla swoich dzieci wysokie zadośćuczynienie, odszykowanie oraz rentę.

Najnowsze wpisy