Sąd Rejonowy w Olsztynie wyrokiem z dnia 28 września 2018 r. skazał Agatę Sz. (lekarza) na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 2 lat próby. Sąd orzekł wobec oskarżonej również grzywnę w kwocie 3 tys. zł.
Sprawa dotyczyła 3-letniego dziecka przyjętego na IV Oddział Pediatryczny w Wojewódzkim Specjalistycznym Szpitalu Dziecięcym w Olsztynie, u którego lekarz przeoczył rozwijający się wstrząs septyczny, który skutkował niewydolnością wielonarządową i w konsekwencji śmiercią dziecka.
Jak sprawę ocenili biegli?
– pierwszym błędem lekarza było podanie dziecku antybiotyku z opóźnieniem, albowiem w przypadku sepsy menigokowej każda godzina opóźnienia zwiększa śmiertelność nawet o 10 procent.
– lekarz powinien podać dziecku antybiotyk w ciągu 30 minut od przyjęcia na oddział, a tymczasem nastąpiło to ponad godzinę od przyjęcia dziecka na oddział
– biegli wskazali też na nieprawidłowości w postaci wdrożonej płynoterapii, braku prowadzenia bilansu płynów, barku monitorowania ciśnienia dziecka i braku monitorowania chorej
Jak sprawę ocenił Sąd ?
W ocenie Sądu również dalsza opieka oskarżonej lekarki nad dzieckiem nie była prawidłowa. Wobec pogarszającego się stanu zdrowia dziewczynki, około godz. 4 należało dziecko bezwzględnie skonsultować z anestezjologiem, a następnie przekazać do oddziału intensywnej terapii. Na potrzebę takiej konsultacji wskazywały zmiany zachowania dziecka obserwowane już od godz. 3. Ta konsultacja nie nastąpiła. Poważną nieprawidłowością było także opuszczenie oddziału przez oskarżoną lekarkę około godz. 5 – w chwili załamania się stanu zdrowia dziecka. Dziecko wymagało wówczas niezwłocznej, natychmiastowej interwencji anestezjologicznej i taką potrzebę należało zgłosić telefonicznie, chociażby za pośrednictwem pielęgniarek. Jedynym miejscem, w którym wówczas oskarżona powinna się znajdować była sala, na której było dziecko. Tymczasem oskarżona opuściła oddział w sytuacji prowadzącej do wystąpienia zatrzymania oddechu i krążenia. Pielęgniarki i rodzice pozostali bez pomocy lekarza. Te wszystkie nieprawidłowości spowodowały narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Sąd podkreślił przy tym, że analiza akt sprawy wskazuje, że ówczesna wiedza i doświadczenie kliniczne oskarżonej nie były wystarczające do opieki nad pacjentką. Podobnie niewystarczające było przygotowanie i wyposażenie oddziału, na który trafiło dziecko. Dziecko powinno trafić pod opiekę specjalisty, a przynajmniej specjalista powinien nadzorować działania młodego lekarza, pod którego wówczas opiekę trafiło dziecko. Tego zabrakło. Opiekę na IV oddziale sprawował lekarz rezydent z trzyipółletnim stażem, sprawujący jednocześnie dyżur na dwóch oddziałach od godz. 8 rano. Ta sytuacja jest stanem niezawinionym przez oskarżoną, natomiast stanem zawinionym przez nią jest to, że nie poszukiwała pomocy i konsultacji w tej omawianej sytuacji.
Wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny.