Przez błąd pielęgniarki moje dziecko straciło palec

W tym wpisie chciałabym Państwu przedstawić historię kilkudniowej dziewczynki, która straciła zdrowie, a precyzyjnie rzecz ujmując fragment palca lewej ręki. Tym razem sprawcą szkody nie był lekarz, ale pielęgniarka. W praktyce nie miało to większego znaczenia, gdyż i tak rodzice dziewczynki domagali się zadośćuczynienia oraz odszkodowania od szpitala, w którym w chwili zdarzenia była zatrudniona pielęgniarka.

Oto historia małej dziewczynki, której pielęgniarka obcięła przez nieuwagę fragment paluszka 

W dniu 19.12.2005 r. w klinice położniczej w K. urodziła się drogą cięcia cesarskiego dziewczynka w stanie ogólnym dobrym. Otrzymała 9 pkt. w skali Apgar. Z uwagi na podchłyśnięcie noworodka wodami płodowymi i ulewanie przez niego pokarmu, lekarze podjęli decyzję o podawaniu noworodkowi pokarmu i antybiotyków drogą wlewów dożylnych przez wenflon usytuowany na wierzchniej części lewej dłoni dziecka. W dniu 22.12.2005 r. rano pielęgniarka, która miała dyżur postanowiła zmienić wilgotny opatrunek zabezpieczający wenflon, który znajdował się na rączce dziewczynki. Pielęgniarka do rozcięcia plastra postanowiła użyć ostrych nożyczek.  W momencie wsunięcia nożyczek pod plaster, noworodek ulał pokarm. Wówczas pielęgniarka chcąc zapobiec zachłyśnięciu się dziecka, szybko i gwałtownie uniosła główkę dziecka lewą ręką do góry i chciała odłożyć nożyczki z prawej ręki. Wtedy noworodek zamknął rączkę, zaś pielęgniarka zacisnęła nożyczki, ucinając dziecku fragment (1/3 paliczka dystalnego łącznie z częścią paznokcia) piątego małego palca lewej rączki. Pielęgniarka o zdarzeniu natychmiast powiadomiła lekarza, który opatrzył dziecku palce, zabezpieczył odciętą końcówkę palca w soli fizjologicznej oraz skontaktował się z Oddziałem Chirurgii Dziecięcej uzgadniając przyjęcie dziecka na operację przyszycia palca.  Operację tę przeprowadzono w pełnym znieczuleniu dziecka, lecz przyszyta część palca obumarła i ostatecznie w trakcie kolejnej operacji usunięto martwiczą część palca. W dniu 6 stycznia 2005 r. dziecko zostało wypisane z wygojonym kikutem.

Jak sprawę ocenili biegli?

Biegli stwierdzili, że przypadkowe odcięcie paliczka paznokciowego palca V ręki lewej noworodkowi przez pielęgniarkę podczas zmiany wenflonu było wynikiem nieprawidłowego postępowania położnej, natomiast dalsze działania lekarzy były zgodne z regułami wiedzy medycznej. Biegli ponadto uznali, że u dziewczynki występuje niewielki stopień upośledzenia funkcji palca oraz ręki. Wskazali, że procentowy uszczerbek na zdrowiu dziewczynki, uwzględniając jej wiek i płeć, wynosi 7 %.

Jakie czynniki miały wpływ na ustalenie przez Sąd zadośćuczynienia na rzecz dziewczynki w kwocie 30.000 zł?

Historia tej dziewczynki jest bardzo interesująca pod względem prawnym, albowiem bardzo wyraźnie odzwierciedla z jakiego powodu Sąd ustalił zadośćuczynienie na rzecz dziewczynki w kwocie 30.000 zł, a nie np. 15.000 zł. Szpital zapłacił dziewczynce za to, że teoretycznie w przyszłości nie będzie mogła wykonywać zawodów wymagających sprawności wszystkich palców rąk np. gra na instrumencie klawiszowym. Proszę zwrócić uwagę, że Sąd nie badał, czy dziewczynka przejawia zainteresowania muzyką. Fakty są natomiast takie, że dziewczynka ma krótszy jeden palec, a więc teoretycznie została pozbawiona wykonywania zawodu związanego z grą na fortepianie. Biegli stwierdzili również, że dziewczynka w przyszłości może mieć problemy z dziesięciopalcowym pisaniem na klawiaturze komputera. Sąd wziął również pod uwagi fakt, że dziewczynka musiała być operowana w znieczuleniu ogólnym. Była narażona z tego tytułu na dodatkowy stres i cierpienie. Również Sąd wziął pod uwagę, że kikut może stanowić w przyszłości dla dziewczynki defekt kosmetyczny, co dodatkowo będzie mogło mieć negatywny wpływ na jej samopoczucie. Wszystkie powyżej opisane okoliczności miały wpływ na to, że Sąd przyznał dziewczynce kwotę 30.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

Na kanwie tej sprawy wyraźnie widać, że zadośćuczynienie ma rekompensować pacjentowi, który stał się ofiarą błędu medycznego, bądź jak w tym przypadku nieuwagi pielęgniarki nie tylko krzywdę oraz cierpienie, które doznał w chwili zdarzenia, ale również krzywdę w szerokim rozumieniu tego słowa.  Zwróćmy uwagę, że szpital zapłacił dziewczynce również za cierpienia, które może teoretycznie odczuwać w przyszłości. Dla określenia odpowiedniej kwoty zadośćuczynienia za doznaną krzywdę istotne jest rozważenie nie tylko stopnia dotychczasowych cierpień poszkodowanego, lecz także prognozy na przyszłość.

Szpital za obcięcie dziewczynce fragmentu palca przez pielęgniarkę zapłacił na jej rzecz 30.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. 

Wyrok w tej sprawie zapadł przed Sądem Apelacyjnym we Wrocławiu w dniu 18 stycznia 2012 r., sygn. akt I ACa 930/11

Adwokat Anna Koniuszko
Adwokat Anna Koniuszko

Mecenas Anna Koniuszko specjalizuje się w prowadzeniu spraw cywilnych oraz karnych z zakresu prawa medycznego. Z powodzeniem od wielu lat pozywa szpitale i lekarzy w imieniu osób poszkodowanych przez błąd lekarza. Reprezentuje również pacjentów przed Wojewódzkimi Komisjami do Spraw Orzekania o Zdarzeniach Medycznych. Adwokat Anna Koniuszko szczególnym uznaniem cieszy się wśród rodziców dzieci, które stały się ofiarami błędów lekarzy/położnych w czasie porodu. Dzięki jej zaangażowaniu w prowadzone sprawy wiele rodzin uzyskało dla swoich dzieci wysokie zadośćuczynienie, odszykowanie oraz rentę.

Najnowsze wpisy