Poszedłem na operację, a dziś nie mam czucia w lewym kolanie

Kolejna historia młodego mężczyzny, który na skutek nieprawidłowo przeprowadzonej operacji ortopedycznej kolana stał się osobą niepełnosprawną. W czasie operacji doszło również do zakażenia. Sukces operacji ortopedycznych niewątpliwie zależy od doświadczenia lekarza przeprowadzającego zabieg oraz sprzętu, jakim dysponuje szpital. Operacje ortopedyczne wymagają, bowiem niezwykłej dokładności i staranności. Dlatego niezwykle ważne jest, aby dopytać lekarza ortopedy przed planowanym zabiegiem, czy istnieje możliwość wyleczenia danej choroby za pomocą leczenia zachowawczego np. ćwiczenia, rehabilitacja, zamiast operacji, którą należy traktować, jako ostateczność, gdyż zawsze obarczona jest ryzkiem niepowiedzenia.

Oto historia Pana Sebastiana, u którego lekarz nieprawidłowo wykonał operację kolana

Pan Sebastian podczas wykonywania swoich obowiązków zawodowych ściągał towar z wysoko położonej półki, używając w tym celu drabiny. Podczas schodzenia z drabiny Pan Sebastian spadł z drabiny, a w następstwie upadku doznał urazu skrętnego lewego kolana. Pan Sebastian natychmiast po wypadku został przewieziony karetką do szpitala. W szpitalu pan Sebastian przeszedł operację tj. artroskopię lewego kolana, w trakcie, której częściowo usunięto łąkotkę przyśrodkową oraz stwierdzono uszkodzenie więzadła krzyżowego przedniego i chondromalację kolana lewego. Operacja nie wywołała powikłań. Pana Sebastiana wypisano do domu z zaleceniem kontroli w poradni ortopedycznej, celem ustalenia terminu planowej rekonstrukcji. W dniu 20.01.2010 r. Pan Sebastian został ponownie przyjęty do szpitala celem rekonstrukcji w technice artroskopowej. Operacja miała miejsce 22.01.2010 r. W dniu 27.01.2010 r. Pana Sebastiana wypisano do domu z zaleceniami ćwiczeń według instruktażu udzielonego na oddziale, chodu z odciążaniem operowanej kończyny przez 4 tygodnie (przy pomocy kul lub balkonika), usunięcia szwów w 14 dobie po zabiegu oraz kontroli w poradni ortopedycznej za 4 tygodnie. Niestety, po powrocie do domu Pan Sebastian zaczął odczuwać ból w lewym kolanie, który systematycznie narastał. Pan Sebastian został ponownie przyjęty do szpitala celem zdiagnozowania przyczyny bólu kolana. U Pan Sebastiana stwierdzono bóle kolana operowanego (lewego), opuchliznę, wysięk w kolanie, krwiak podudzia oraz ograniczoną ruchomość w lewym stawie kolanowym. W tym samym dniu pacjent został przyjęty na oddział w trybie nagłym z powodu ropowicy kolana lewego. Podczas pobytu w szpitalu Pan Sebastian przeszedł kilka operacji oraz podawano mu kilka rodzajów antybiotyków, gdyż lekarze nie byli w stanie ustalić, jaki szczep bakterii jest odpowiedzialny za zakażenie. W okresie od 4 maja do 20 maja 2010 r. Pan Sebastian przebywał na Oddziale Zapaleń Kości w Klinice. Z powodu następującej destrukcji elementów kostnych, dających duże dolegliwości bólowe i skutkujących ograniczeniem ruchomości tego stawu, zdecydowano się na resekcję stawu i usztywnienie go aparatem zewnętrznym. Po kilku miesiącach doszło do zrośnięcia usztywnionych końców kości stawowych i wtedy zdjęto aparat zewnętrzny.

Po nieudanej operacji kolana i zakażeniu Pan Sebastian porusza się z wykorzystaniem jednej kuli. Nie ma czucia w lewym kolanie. Pan Sebastian ma obecnie problemy z dłuższym staniem, wchodzeniem po schodach. Przy dłuższym siedzeniu jego lewa noga powinna znajdować się w pozycji uniesionej. Pan Sebastian przed operacją lubił wykonywać prace związane z majsterkowaniem, domowe remonty, lecz obecnie nie jest już w stanie tego sprawnie robić. W przeszłości dużo jeździł rowerem (dojeżdżając do pracy oraz jeżdżąc na wycieczki). W chwili obecnej nie może jeździć tradycyjnym rowerem.

Jak sprawę ocenili biegli i Sąd?

Biegli wskazali na podstawie analizy protokołu operacji, że operacja wykonywana w dniu 22 stycznia 2010 r. nie przebiegała typowo, a w jej wyniku nastąpiły pewne problemy techniczne – zaistniały trudności z wprowadzeniem pinu, doszło do destabilizacji wszczepu. Zaszła konieczność powtórzenia procedury w celu uzyskania dobrego kotwiczenia wszczepu w piszczeli. W wyniku tych trudności czas trwania zabiegu wydłużył się znacznie. W związku z przedłużaniem się operacji konieczne było zdjęcie opaski uciskowej z nogi operowanej (przerwanie niedokrwienia), a później jej ponowne założenia. Samo przedłużające się niedokrwienie przy operacji tego typu jest czynnikiem niekorzystnym w gojeniu się. Nade wszystko jednak, przy tak długo trwającym zabiegu konieczne było ponowne podanie antybiotyku w trakcie operacji, w ramach okołooperacyjnej profilaktyki antybiotykowej. W przypadku Pana Sebastiana zaniechano jednak podania dodatkowej dawki antybiotyku w czasie operacji, co było błędem. W przypadku Pana Sebastiana wystąpiły czynniki powodujące zwiększenie ryzyka zakażenia w postaci wydłużenia trwania zabiegu ponad 2 godziny, dodatkowej traumatyzacji tkanek i znacznego krwawienia miejsca operowanego, zastosowania implantów, stosowania opaski uciskowej oraz faktu wykonania trzeciego już zabiegu operacyjnego w tym samym obszarze ciała (lewe kolano). W zakresie procesu diagnostycznego prowadzonego u niego już po wystąpieniu zakażenia nie można zarzucić jednostce leczniczej żadnych zaniedbań.

W ocenie Sądu w okolicznościach niniejszej sprawy Pan Sebastian wykazał bardzo wysokie prawdopodobieństwo tego, że do zakażenia doszło wskutek nieprawidłowo wykonanego zabiegu operacyjnego z dnia 22 stycznia 2010 r. Świadczy o tym w szczególności fakt wystąpienia objawów zakażenia bezpośrednio po wypisaniu powoda do domu po zabiegu operacyjnym, a także nietypowy przebieg samej operacji – trudności techniczne (problemy z wprowadzeniem pinu, destabilizacja wszczepu) i związane z tym dalsze uszkodzenie tkanki, przedłużający się czas zabiegu. W związku z tym, wobec przedłużającego się czasu zabiegu i dalszych zarysowanych okoliczności, zasadnym było podanie Panu Sebastianowi dodatkowej dawki antybiotyku, w trakcie wykonywania zabiegu operacyjnego, czego jednak zaniechano. Na okoliczność tę zwrócili uwagę biegli sporządzający opinię w niniejszej sprawie. Z opinii wynika, że zabieg operacyjny nie był wykonany poprawnie, co skutkowało zakażeniem miejsca, w którym dokonywano rekonstrukcji więzadła stawu kolanowego.

Szpital za nieprawidłowe przeprowadzenia operacji kolana i spowodowanie zakażenia musiał zapłacić Panu Sebastianowi 125.000 zł tytułem odszkodowania.

Wyrok w tej sprawie zapadł przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu w dniu 17.09.2015 r., sygn. akt I C 1387/11.

Adwokat Anna Koniuszko
Adwokat Anna Koniuszko

Mecenas Anna Koniuszko specjalizuje się w prowadzeniu spraw cywilnych oraz karnych z zakresu prawa medycznego. Z powodzeniem od wielu lat pozywa szpitale i lekarzy w imieniu osób poszkodowanych przez błąd lekarza. Reprezentuje również pacjentów przed Wojewódzkimi Komisjami do Spraw Orzekania o Zdarzeniach Medycznych. Adwokat Anna Koniuszko szczególnym uznaniem cieszy się wśród rodziców dzieci, które stały się ofiarami błędów lekarzy/położnych w czasie porodu. Dzięki jej zaangażowaniu w prowadzone sprawy wiele rodzin uzyskało dla swoich dzieci wysokie zadośćuczynienie, odszykowanie oraz rentę.

Najnowsze wpisy