Błąd diagnostyczny (rozpoznania). Jak sama nazwa wskazuje, jest to sytuacja, kiedy lekarz najczęściej nierozpoznaje rzeczywistej choroby pacjenta, co skutkuje przyjęciem nieprawidłowej metody leczenia. Z kolei nieprawidłowe leczenie może pogorszyć stan zdrowia pacjenta, a nawet doprowadzić do jego śmierci. Tak więc, jest to klasyczny przykład kiedy lekarz szkodzi pacjentowi, zamiast go leczyć.
Oto historia męża i taty dwóch córek, u którego rozpoznano pigmentosus compositus tj. znamię barwnikowe, podczas gdy pacjent chorował na czerniaka.
W styczniu 2008 r. pacjent zgłosił się do szpitala. W wywiadzie podał, że 6 miesięcy temu w okolicy barkowej zauważył znamię, które tydzień temu powiększyło się. Lekarze po obejrzeniu zmiany stwierdzili, że jest to znamię barwnikowe o wielkości 10×6 mm. Nie stwierdzono powiększonych węzłów chłonnych. Znamię usunięto z 1 cm marginesem skóry zdrowej. Wycięte znamię przekazano do badania histopatologicznego. Rozpoznanie histopatologiczne – znamię barwnikowe. W tym momencie patomorfolog popełnił błąd – jak się później okazało, to nie było znamię barwnikowe, ale czerniak. W sierpniu 2008 r. u pacjenta zauważono powiększony węzeł chłonny w okolicy nadobojczykowej prawej. Wykonano operację usunięcia powiększonego węzła chłonnego, a materiał przekazno do badania histopatologicznego. W materiale pooperacyjnym potwierdzono przerzuty czerniaka. W tym momemencie lekarze przeprowadzili ponowne badanie usuniętego w styczniu znamienia. Ponowna analiza znamienia wykazała postać guzowatą czerniaka bez owrzodzenia. Pacjent zmarł z powodu przerzutów w styczniu 2009 r.
Jak sprawę ocenili biegli?
Biegli nie mieli wątpliwości, że lekarz patomorfolog, który w styczniu 2008 r. badał usunięte znamię popełnił błąd diagnostyczny. W konsekwencji błędne rozpoznanie miało wpływa na podjęcie błędnej decyzji co do dalszego postępowania lekarskiego, a w konsekwencji spowodowało utratę przez pacjenta szansy na skuteczne leczenie w optymalnym zakresie. Utrata szansy na leczenie i zwiększenie, zamiast zminimalizowania ryzyka leczenia, przyjmowane są jako pozostające w pośrednim związku przyczynowym pomiędzy działaniami lekarza, a negatywnym skutkiem dla pacjenta.
Jak wynikało z opinii biegłego onkologa – nieprawidłowe rozpoznanie histopatologiczne wyciętej zmiany skóry pleców w styczniu 2008 r. spowodowało, że nie poszerzono wycięcia zmiany w granicach zalecanego marginesu 1-2 cm, co zapewne miałoby miejsce, gdyby lekarze opiekujący się chorym z pozwanego szpitala znali prawidłowe rozpoznanie czerniaka. Poza tym Błędna diagnoza patomorfologa spowodowała zaniechanie wdrożenia postępowania medycznego adekwatnego dla rozpoznania czerniaka złośliwego.
Jak wynika z opinii biegłych onkologów, niewdrożenie poszerzonej diagnostyki onkologicznej spowodowało opóźnione rozpoznanie choroby, co z kolei spowodowało zmniejszenie szansy zastosowania właściwego leczenia i postępowania we wczesnej fazie choroby zagrażającej życiu pacjenta. Opóźnione rozpoznanie czerniaka złośliwego pogarsza rokowanie u pacjenta, zwiększając ryzyko rozwoju choroby a w konsekwencji zgonu. Niewątpliwym zatem jest, iż niewdrożenie poszerzonej diagnostyki onkologicznej wpłynęło negatywnie na stan zdrowia pacjent i ostatecznie współprzyczyniło się do jego śmierci w styczniu 2009 r.
Kto poniósł odpowiedzialność za błąd lekarza patomorfologa?
Za błąd lekarza, który pomylił czerniaka ze zmianą barwnikową zapłaci szpital, a precyzyjnie rzecz ujmując Ubezpieczyciel, gdyż każdy szpital ma wykupioną polisę OC. Sprawa ta jest ciekawa jeszcze z innego względu, albowiem biegli nie byli w stanie precyzyjnie określić jak długo żyłby pacjent, gdyby w styczniu prawidłowo u niego rozpoznano czerniaka. W procesach medycznych czasami nie da się precyzyjnie odpowiedzieć na wszystkie pytania. Jednak nie było to przeszkodą, aby przesądzić o tym, że błąd diagnostyczny popełniony przez patomorfologa jakiś wpływ miał na skrócenie życia pacjenta.
Szpital za pomylenie czerniaka z łagodną zmianą barwnikową zapłacił na rzecz rodziny pacjenta łącznie 150.000 zł tytułem zadośćuczynienia. Na rzecz żony 50.000 zł i na rzecz każdej z córek również po 50.000 zł.
Wyrok w tej sprawie zapadł przed Sądem Apelacyjnym w Łodzi w dniu 4 maja 2017r., sygn. akt I ACa 1396/16.